29
« dnia: Październik 19, 2013, 20:58:39 »
Zauważyłam nieznaną mi waderę. Uśmiechnęłam się, stałam się niewidzialna i przeskoczyłam na drzewo pod którym owa wilczyca usiadła. Zeszłam niżej, zrobiłam się widzialna, złapałam się gałęzi tylnymi łapami i nagle zawisłam przed twarzą wilczycy (do góry nogami)
- BUUUU! - wrzasnęłam.